Mieszkańcy Bemowa alarmują – miejska spółka chce postawić osiedle na skażonych gruntach. Chodzi o ulicę Pełczyńskiego. Tam mają powstać bloki Towarzystwa Budownictwa Społecznego. To teren poprzemysłowy, wcześniej działała w tamtym miejscu fabryka asfaltu.
– Mieszkańcy terenu wokół są przerażeni planami – mówiła w RDC Magdalena Pruszkowska-Niedźwiecka ze Stowarzyszenia Bemowiacy.
– Tam mieszka lekko licząc kilka tysięcy ludzi, może nawet znacznie więcej. Ci ludzie po prostu są przerażeni. Są przerażeni, że mieszkają na bombie ekologicznej, z której pan prezes TBS-u za chwilę wyciągnie ostatnio zawleczkę – wyjaśniła.
TBS Warszawa Północ planuje przeprowadzić tam tzw. remediację, czyli usunięcie skażonej ziemi.
– Nikt z nami tego nie konsultował – dodał gość audycji „Jest Sprawa”.
– Uważamy, że jeżeli to możliwe, to dobrze by było jakoś lepiej poinformować ludzi, jakie są konsekwencje tego zabiegu, co się związku z tym będzie działo – tłumaczyła.
Prezes TBS Warszawa Północ Piotr Jaworski uspokaja.
– Grunt zostanie pod nadzorem geologicznym we współpracy z regionalną dyrekcją ochrony środowiska, bardzo szczegółowo zremediowany i z punktu widzenia dokonywania tej inwestycji ta uciążliwość zostanie zminimalizowana w trakcie realizacji. Na pewno nie będzie większa, niż jest obecnie, a po jej zrealizowaniu nie będzie jej w ogóle – zapewnia.
W TBS-ie przy Pełczyńskiego zostanie wybudowanych około 230 mieszkań. Budynek ma być oddany do użytku w ciągu dwóch lat.