Po niemal półtora roku od zniszczenia wreszcie może zniknąć symboliczna już dziura w murze parku miejskiego w Kielcach. Na miejscu pojawiła się ekipa remontowa.
Codziennie od rana w miejscu prac świeci się światło, słychać agregat oraz pracującą betoniarkę.
Schowani pod foliowym namiotem robotnicy są przez większość czasu niewidoczni. Udało nam się jednak porozmawiać z jednym z fachowców i dowiedzieć, że prace postępują dobrze. Priorytetową sprawą jest to, że robotnicy mają ciepło, ale nie chodzi o komfort pracujących, a kwestię technologiczną. Minimalna temperatura do prawidłowego schnięcia zaprawy to plus 5 stopni Celsjusza, natomiast wykonane z folii zadaszenie pozwala osiągnąć wewnątrz temperaturę sięgającą nawet 15 stopni Celsjusza.
Według pracownika firmy remontowej, prace murarskie powinny się zakończyć w lutym, czyli w trzecim już wyznaczonym terminie. Mur będzie więc stał, ale nie znaczy to, że będzie gotowy. Pozostanie bowiem malowanie, które wymaga wyschnięcia tynku.