Na 1,5 mln zł właściciel ocenia wartość strat, po wczorajszym pożarze restauracji na skarżyskim osiedlu Rejów. Wciąż nie znane są przyczyny wybuchu ognia. Straż pożarna nie wyklucza zwarcia instalacji elektrycznej, ale też udziału osób trzecich, czyli celowego podpalenia. Wyniki ekspertyzy mają być znane w najbliższych dniach.
Pożar wybuchł wczoraj około godziny 18.00 na dolnej kondygnacji wiaty, nad którą mieściła się restauracja. Ogień objął dwa poziomy, udało się jednak ocalić kuchnię i pomieszczenia biurowe z serwerownią. W działaniach brało udział 12 zastępów ochotniczej i państwowej straży pożarnej.
Jak informuje oficer prasowy skarżyskiej policji Jarosław Gwóźdź, dziś na miejscu pracował ekspert z dziedziny pożarnictwa.
– Nie możemy na razie mówić o przyczynach, nie możemy wykluczyć żadnej możliwości, również takiej, że ktoś się do tego pożaru przyczynił – mówi funkcjonariusz.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a dwie osoby, które znajdowały się w budynku w momencie wybuchu ognia, samodzielnie opuściły restaurację.