Na co dzień wkładały w ich pielęgnację mnóstwo energii i czasu, a obcięcie chociażby jednego centymetra włosów „bolało”. Mimo to, sześć uczennic I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Busku-Zdroju podjęło radykalną decyzję. Aby pomóc pacjentom w walce z chorobą nowotworową obcięły swoje piękne, długie włosy.
Wśród nich znalazła się Irmina Prędka uczennica klasy drugiej, która miała włosy długości 70 cm i oddała 40 cm. W rozmowie z Radiem Kielce zaznaczyła, że ta decyzja była trudna, ale wygrała chęć pomocy.
– Wahałam się. Nie wiedziałam jak będę wyglądać w nowej fryzurze. Wiadomo, że jest to duża zmiana. Kiedy zasiadłam na fotelu fryzjerskim już te emocje opadły. Oddając włosy, myśli się o swoich bliskich. Nie wiadomo, kiedy choroba przyjdzie – zaznaczyła.
Irmina dodała, że, aby móc oddać włosy trzeba spełnić kilka warunków.
– Muszą mieć co najmniej 25 cm długości. Nie mogą być rozjaśniane, po trwałej ondulacji lub keratynowym prostowaniu – wyjaśniła.
Obcięte włosy w formie warkoczyków zazwyczaj pakowane są do koperty i wysyłane na adres wskazanej fundacji wraz z oświadczeniem, że zrzekamy się włosów i przekazujemy je w darowiźnie na rzecz fundacji.
Włosy sześciu dziewcząt z Buska trafiły do dwóch fundacji. Rak’n’Roll przekazuje włosy na peruki kobietom w trakcie leczenia onkologicznego. Dzięki temu pacjentki mogą wyglądać znacznie lepiej i mają więcej siły do walki o swoje zdrowie i życie. Druga to Fundacja Przyjaźni We Girls, która pomaga dzieciom po intensywnej chemioterapii lub po operacjach.