Miał w sobie coś, czego nie można się nauczyć, z czym przychodzi się na świat – tak o zmarłym dziś w nocy Ryszardzie Kotysie mówi jego kolega z planu Jan Nowicki.
Jan Nowicki, aktor mieszkający obecnie w Kielcach, spotkał się z nim na planie filmowym kilkakrotnie. Ryszard Kotys wcielił się m.in. w rolę jednego z pokerzystów w filmie „Wielki Szu”, w którym Jan Nowicki zagrał tytułową rolę. Zagrali także wspólnie w filmie psychologicznym „Stracona noc”, Janusza Majewskiego, na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza.
Jan Nowicki podkreśla, że Ryszard Kotys był aktorem wybitnym i wszechstronnym. Grał zarówno role komediowe, psychologiczne jak i dramatyczne. Kotysowi udało się znakomicie rozwinąć swój talent. Popularność przyniosła mu rola Mariana Paździocha w serialu telewizyjnym „Świat według Kiepskich”.
Jan Nowicki uważa jednak, że nie z tej roli powinniśmy go zapamiętać. Współczesny świat jest powierzchowny i płytki, ludzie najłatwiej przyjmują rzeczy niewymagające i mało ambitne. Dla aktora jego miary, rola Paździocha nie była żadnym wyzwaniem, to nie była kreacja na miarę jego umiejętności. Nowicki przyznał jednak, że aktorzy najbardziej zapamiętywani są z ról serialowych, a nie z filmu czy teatru.
Jan Nowicki wspominał, że w ostatnim czasie Ryszard Kotys nie czuł się dobrze. Andrzej Grabowski, czyli Ferdynand Kiepski z serialu „Świat według Kiepskich”, mówił mu, że Kotys był już zmęczony, że z trudem przychodziło ma zapamiętywanie tekstu. Pracował jednak do końca.
Ryszard Kotys miał 88 lat. W ciągu ponad 65 lat kariery zagrał w ponad 40 serialach i 150 filmach fabularnych.