Sytuacje, że ktoś odchodzi i przychodzi do partii są normalne i nie powinny nikogo dziwić – tak świętokrzyska posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz komentuje ostatnie odejścia z Platformy Obywatelskiej.
Formację opuściła Joanna Mucha, minister w rządzie Donalda Tuska, ale także świętokrzyski działacz i radny sejmiku Sławomir Gierda.
Posłanka stwierdziła, że odkąd są partie polityczne, ktoś przychodzi i odchodzi. To normalna sytuacja i nie powinna dziwić, chociaż byłoby lepiej, gdyby ten proces nie dotyczył mojej formacji.
Pytana o krytykę Platformy, której byli członkowie zarzucają, że odchodzi od swoich konserwatywno-chrześcijańskich korzeni, stwierdziła, że zwykle w takiej sytuacji szukamy winy w innych. To naturalna obrona.
Parlamentarzystka zauważyła jednak, że Joanna Mucha przystępując do ruchu Szymona Hołowni nadal pozostaje w opozycji.
Odnosząc się z kolei do krytyki polityki kierownictwa PO przez byłego lidera tego ugrupowania Grzegorza Schetynę, stwierdziła, że krytyczne podejście potrzebne jest każdej formacji, aby mogła doskonalić swój program.
Przypomnijmy, we wtorek szeregi PO opuścił Sławomir Gierada, radny sejmiku województwa.
– Zapisywałem się do innej Platformy Obywatelskiej. Kiedyś PO była ugrupowaniem opierającym się na wartościach chrześcijańskich. Tymczasem obecnie trudno powiedzieć, jaki ma kierunek ideologiczny. Pewne jest tylko to, że bardzo mocno skręciła na lewo, a to jest dla mnie nie do zaakceptowania.