Druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Fałkowie otrzymali nowy wóz ratowniczo-gaśniczy. Specjalistyczny MAN będzie nosił imię „Grześ”.
Henryk Konieczny, wójt gminy Fałków, ale również strażak podkreśla, że cieszy się z nowego samochodu, ponieważ ponad trzydziestoletni Star, którym dotychczas dysponowali druhowie coraz częściej ulegał awariom.
-Wóz, który do tej pory był u nas wymaga kapitalnego remontu. To był bardzo dobry samochód, produkowany kiedyś dla wojska, ale wyeksploatowany – mówi wójt.
Strażacy postanowili nazwać nowe auto „Grześ”, aby uczcić starania o zakup wozu obecnego prezesa OSP Fałków Grzegorza Zganiacza – informuje naczelnik Wiesław Zganiacz.
-Grzegorz włożył wiele trudu, abyśmy mieli to auto, dlatego będzie nosić jego imię w formie tablicy rejestracyjnej za szybą – zaznacza.
Grzegorz Zganiacz przyznaje, że nie spodziewał się takiego wyróżnienia. Podkreśla, że starania o nowy wóz trwały długo, ponieważ jednostka nie była w Krajowym Systemie Ratowniczo Gaśniczym. Wpis uzyskała w styczniu ubiegłego roku.
– Małymi krokami, dzięki determinacji udało się pozyskać środki na auto. Jak widać wszyscy są szczęśliwi. Oby nam służył jak najdłużej i żeby wyjazdów było jak najmniej – dodaje prezes druhów z Fałkowa.
Koszt wozu ratowniczo-gaśniczego to 800 tys. zł.