Pies, który przez kilka godzin był uwięziony na ogrodzonej nieruchomości przy ulicy Wapiennikowej w Kielcach, trafił do schroniska. Zwierzę było zmarznięte i wystraszone – mówi Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach.
Do zdarzenia doszło w sobotę. Wówczas do funkcjonariuszy wpłynęło zgłoszenie o czworonogu, który przebywa na ogrodzonej posesji. Sierść niedużego zwierzaka pokrywały sople lodu. Był niespokojny i trząsł się z zimna.
W pobliżu nie było żadnej budy, ani innego miejsca, które umożliwiłoby schronienie się przed wiatrem, śniegiem i silnym mrozem. Widoczne były jedynie ślady rozgrzebanego śniegu i ziemi. Prawdopodobnie pies próbował wykopać sobie jakieś schronienie.
Nieruchomość jest własnością jednej z kieleckich firm, która nie pracuje w weekendy. W związku z tym funkcjonariusze skontaktowali się z jej szefem. Podczas rozmowy telefonicznej ustalono, że zakład nie posiada żadnego psa, a ten który tam przebywa prawdopodobnie dostał się przez otwartą poprzedniego dnia furtkę. Ostatecznie pies został zabrany do schroniska.