Władze Kielc podejmują kolejną próbę podniesienia opłat za odbiór odpadów od mieszkańców. Według nowych stawek kielczanie mieliby zapłacić 20 złotych za śmieci segregowane i 40 złotych za niesegregowane.
Jarosław Karyś, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę, że cena śmieci, to istotny element w budżecie każdego mieszkańca.
Mimo, że proponowane opłaty nie są najwyższe w porównaniu do innych miast, to prezydent nie przekonał radnych do poparcia podwyżek.
– Uważamy, że nie zrobiono wszystkiego, aby zracjonalizować wydatki. Mamy spore zastrzeżenia do szczelności systemu naliczania opłat. Dyskusja w klubie trwa i ostateczna decyzja zapadnie na sesji. Jednak na tę chwilę mogę powiedzieć, że nasz klub nie widzi potrzeby podnoszenia opłat – zaznacza.
Zdaniem Anny Kibortt przewodniczącej klubu Projekt Wspólne Kielce podwyżka jest konieczna, ponieważ rosną koszty odbioru odpadów, a system musi się bilansować. To oznacza, że koszty powinny zostać podzielone między mieszkańców. Zauważa, że liczba zgłoszonych deklaracji śmieciowych jest niższa od osób deklarujących zamieszkiwanie w Kielcach.
Jednak z informacji, które uzyskaliśmy od urzędników wynika, że nawet gdyby udało się tak uszczelnić system, by płacili wszyscy to i tak system nie będzie się bilansował. Opłaty mogłyby być niższe o złotówkę od propozycji ratusza.
Negatywną opinię w sprawie podwyżek wyraziła też komisja finansów publicznych. Jej przewodnicząca Katarzyna Suchańska poinformowała, że przeciw zwiększeniu opłat głosowało 5 radnych. Natomiast za byli Anna Kibortt z klubu Projekt Wspólne Kielce i Katarzyna Zapała z Koalicji Obywatelskiej. Od głosu wstrzymał się Marcin Chłodnicki z Nowej Lewicy.
– Władze miasta nie podjęły żadnych starań mających na celu obniżenie opłat, chociażby poprzez rozpisanie nowego przetargu, który umożliwiłby wystartowanie w nim mniejszym firmom. Konkurencja mogłaby obniżyć cenę i podwyższyć jakość usług świadczonych w zakresie gospodarki odpadami. Mamy tu sporo zastrzeżeń, bo widzimy problemy firmy Eneris z terminowością odbioru odpadów. Miasto niestety często jest zaśmiecone – zwraca uwagę Katarzyna Suchańska.
Obecnie kielczanie płacą 14 złotych za odpady segregowane i 28 złotych za niesegregowane.
Projekt uchwały dotyczący podwyżek negatywnie zaopiniowały komisje: finansów publicznych oraz gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
Teraz projekt trafi na sesję rady miasta, która odbędzie się 21 stycznia.