Policjanci z województwa świętokrzyskiego nie tylko ratują ludzi, ale także pomagają im troszczyć się o zwierzęta.
Tym razem buscy funkcjonariusze wyprowadzali na spacer psa, przewodnika osoby niepełnosprawnej, która ze względu na siarczyste mrozy nie wychodziła z domu.
Tomasz Piwowarski z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju informuje, że w ubiegłym tygodniu na skrzynkę mailową wpłynęła wiadomość od mieszkanki województwa lubuskiego. Poprosiła o przysługę związaną z wyprowadzeniem psa, który jest przewodnikiem jej niewidomej mamy. Na weekend prognozowano siarczyste mrozy, i nikt nie był w stanie wyjść na spacer z pupilem.
– Policjanci nie pozostali obojętni na prośbę. W sobotę funkcjonariuszka wyszła rano na spacer z pupilem. W niedzielę swoją przerwę w służbie na wyprowadzenie psa przeznaczył dzielnicowy. Poświęcając chwilę swojego wolnego czasu policjanci wybawili z kłopotu małżeństwo – dodaje.
Z kolei na początku stycznia pińczowscy policjanci ratowali myszołowa, który wleciał przed samochód i został przez niego potrącony. Do zdarzenia doszło w miejscowości Podłęże w gminie Pińczów. Funkcjonariusze razem ze strażakami przewieźli rannego ptaka do Ptasiego Azylu „Ptakolub” znajdującego się w Złotej. Jak się później okazało, doznał on złamania kości w lewym skrzydle. Czeka go długa rehabilitacja i nie wiadomo czy myszołów kiedykolwiek będzie mógł wrócić do samodzielnego życia na wolności.
Ponadto we wrześniu 2020 roku ostrowieccy policjanci otrzymali informację o rannym psie. Okazało się, że zwierzę leżało na torach kolejowych i nie było w stanie się przemieszczać. Nie wiadomo jaka przygoda przytrafiła się pupilowi, jednak ostatecznie zaopiekował się nim weterynarz.
Zdarzają się także sytuacje, gdy to pies pomoże człowiekowi. Do takiej doszło między innymi w 2018 roku, gdy buski policjant Robert Nalepa szkolił swojego czworonożnego kompana Zinę w lesie w gminie Solec-Zdrój. Wówczas funkcjonariusz zauważył rozbity samochód osobowy. Wewnątrz nikogo nie było. Mundurowy rozpoczął poszukiwanie osoby podróżującej autem. Wspólnie dotarli do nieprzytomnego 60-letniego właściciela uszkodzonego pojazdu, który był oparty o drzewo. Na przedramieniu miał głębokie rany cięte. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Mężczyzna został oddany pod opiekę medyków.