To prawdopodobnie najzimniejszy dzień tej zimy. Wiele osób zdecydowało się spędzić go w domu pod kocem i z kubkiem gorącej herbaty, ale są też tacy, którzy korzystają z uroków tej pory roku.
Frajdę ze śniegu czerpią między innymi Olga i Nadia, które spotkały się dziś na Psich Górkach.
– Byłam już z samego rana, aby pojeździć na sankach, ale było mało osób. Po południu przyszłam znowu, tym razem z koleżanką – mówi. Z kolei Olga dodaje, że jeżdżenie na zimowym sprzęcie sprawia jej ogromną radość.
Lucyna Pytowska przyszła na sanki ze swoim 6-letnim synem Igorem.
– Śnieg i sanki to duża atrakcja dla dzieci. Ważne jest też spędzanie wspólnie czasu. Jest dużo obostrzeń i trudno gdziekolwiek indziej wyjść – dodaje.
Z kolei na kielecką Kadzielnię przyjechali miłośnicy wspinaczki górskiej. Wojciech Hellwing z Warszawy przyznaje, że jest to wyjątkowe miejsce.
– Jak wiemy, jest pandemia i nie możemy pojechać np. w Tatry, bo musielibyśmy tego samego dnia wrócić ze względu na fakt, że hotele są nieczynne. Kielce znajdują się mniej więcej 2 godziny drogi od Warszawy. Dzięki temu możemy tu przyjechać i trenować – mówi.
W nocy temperatura może spaść nawet do -17 – -19 stopni Celsjusza. Dziś obchodzimy także Światowy Dzień Śniegu.