W całym kraju ich populacja w ciągu ostatnich 20 lat wzrosła z 4 tysięcy do ponad 20 tysięcy, z kolei w naszym regionie może być ich nawet około 500.
Paweł Kosin, rzecznik Nadleśnictwa Daleszyce zaznacza, że jest to efekt wprowadzenia tzw. moratorium, czyli zakazu odstrzału tych zwierząt. Myśliwi w naszym kraju od 20 lat na łosie nie polują. Dzięki czemu ich populacja rozrasta się bardzo szybko. Rzecznik zauważa, że w ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do wypadków drogowych z udziałem łosi. Jest to spowodowane wzrastającą liczbą tych zwierząt.
W Nadleśnictwie Daleszyce łosi jest kilkanaście i ta liczba od dawna jest na stałym poziomie. Paweł Kosin podkreśla, że leśnicy widują czasem całe stada łosi, liczące kilkanaście osobników.
– One wciąż szukają jakby nowych terytoriów. Dawniej trzymały się faktycznie najbardziej dzikich rewirów, gdzie człowieka rzadko się spotykało, natomiast teraz mamy czasem informacje od postronnych obserwatorów, turystów, że choćby w tym niewielkim kompleksie leśnym przy Cedzynie łosie występują – mówi.
Jak dodaje, takich miejsc, gdzie można spotkać łosie, jest w naszym województwie kilka.
– Na pewno nasze lasy daleszyckie, między Daleszycami a Łagowem. Jest też populacja występująca w lasach między Kielcami a Zagnańskiem, w lasach suchedniowskich, starachowickich czy stąporkowskich – wylicza.
Paweł Kosin zaznacza, że łoś jest zwierzęciem, które nie obawia się człowieka, ze względu chociażby na swoje rozmiary. Dorosłe osobniki ważą bowiem nawet 600-700 kg, nie uciekają więc w popłochu od człowieka jak m.in. jeleń. Jak dodaje leśnik, człowiek także nie powinien obawiać się łosia.
– Łoś jest generalnie dla człowieka zupełnie niegroźny, a to dlatego, że łosie nie są drapieżnikami, więc żadnemu osobnikowi nie przyjdzie do głowy polowanie na człowieka. Jedyny moment, w którym może być potencjalnie dla nas groźny, ale to są pewnie skrajne przypadki, to w sytuacji, kiedy zbyt mocno przekroczymy jego strefę intymności – dodaje.
Paweł Kosin podkreśla, że łosie, mimo to, że są towarzyskie, zbyt blisko człowieka do siebie nie dopuszczają.