Pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia definitywnie przekreślają możliwość świętowania nocy sylwestrowej tak, jak w ubiegłych latach. Nie inaczej jest z możliwością odpalania fajerwerków.
Choć nie ma zakazu „strzelania” na dworze, to zakaz przemieszczania się w Sylwestra uniemożliwia zabawę petardami i fajerwerkami, jaką znamy z poprzednich lat. Jeżeli będą łamane obostrzenia, policjanci będą zmuszeni podejmować interwencje – podkreśla aspirant Artur Majchrzak z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej w Kielcach.
– Obowiązuje zakaz przemieszczania się i gromadzenia, a więc wspólne odpalanie fajerwerków na osiedlowym parkingu, jak miało to miejsce w latach ubiegłych, jest zabronione. Do każdej interwencji będziemy podchodzić indywidualnie. To policjant na miejscu zdecyduje czy sprawa zakończy się pouczeniem, mandatem czy skierowaniem wniosku do sądu – dodaje aspirant Artur Majchrzak.
Fajerwerki można kupić w wielu miejscach regionu. Pamiętajmy jednak, że mogą je nabyć tylko osoby pełnoletnie.
– Te najbardziej atrakcyjne zestawy są prawie wyprzedane. Ceny fajerwerków są podobne do tych sprzed roku. Zestawy można kupić od kilkunastu złotych do 500-600 zł za sztukę. Klienci wprawdzie kupują mniej pirotechniki, niż w latach poprzednich, ale za to za wydają większe kwoty – zauważył Wiktor Sobieraj, jeden z kieleckich sprzedawców.
Pamiętajmy, że podczas zabawy pirotechniką najważniejsze jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Kluczową kwestią jest ścisłe i bezwzględne stosowanie się do instrukcji obsługi artykułów pirotechnicznych oraz niedopuszczenie do ich użycia i odpalania przez dzieci. Nawet, jeśli przestrzegamy wszystkich zasad bezpieczeństwa, zawsze istnieje ryzyko niekontrolowanego wybuchu. W razie wypadku podczas zabawy z fajerwerkami i pojawienia się zagrożenia powstania ognia należy natychmiast wezwać służby ratownicze: pogotowie i straż pożarną.