Wielu kielczan, mimo nienajlepszej pogody, postanowiło aktywnie spędzić świąteczne popołudnie. W lesie, na kieleckim Stadionie, można było spotkać zarówno spacerowiczów, jak i biegaczy.
Pani Aleksandra biega regularnie. Jak mówi, w dobie pandemii aktywność fizyczna jest bardzo ważna.
– Przynajmniej raz w tygodniu staram się biegać. Szkoły są zamknięte, wiele osób pracuje zdalnie, zdecydowanie trzeba zadbać o swoje zdrowie. Biegam z tatą, ale on jest bardziej wytrawnym biegaczem i trudno jest mi za nim nadążyć – mówi.
Kilkanaście osób korzystało również ze sztucznego lodowiska, które funkcjonuje przy wyciągu narciarskim na Stadionie. Mariusz Andrzejczak jeździł na łyżwach z córkami Julią i Alicją, a Zygmunt Białas z wnuczką Martą.
– To świetne miejsce, aby spędzić czas poza świątecznym stołem. Córki są zadowolone, same ciągnęły mnie na lodowisko. Najważniejsza jest dobra zabawa, a na efekty przyjdzie czas – mówi pan Mariusz.
Pan Zygmunt dodaje, że siedzenie w domu jest niezdrowe.
– Trzeba spalić kalorie, a jeżdżenie na łyżwach to czysta przyjemność. Wnuczce się bardzo podoba – zapewnia.
W Kielcach funkcjonuje również sztuczne lodowisko na Telegrafie.