Inaczej niż co roku odbywa się Wigilia dla potrzebujących i samotnych w Starachowicach. Zamiast wspólnego spotkania przy stole paczki z darami są rozwożone przez wolontariuszy.
W każdej to, co potrzebne na przygotowanie wieczerzy, a więc barszcz z uszkami, karpie, śledzie, ciasto. Do tego drobne podarunki i kartki z życzeniami. Jak mówi Maks Ciszek, koordynator akcji, wiele osób włączyło się w pomoc:
– Wolontariusze zgłaszali się ze Starachowic i okolicy. To osoby dorosłe, uczniowie klas mundurowych ZDZ, ale także dzieci z kilku szkół, które przygotowały kartki świąteczne z życzeniami.
Mobilna wigilia w Starachowicach została przygotowana przez miasto wspólnie z Fundacją Wolne Miejsce zajmującą się organizowaniem pomocy podczas świąt. Wiele darów przekazali sponsorzy.
Dziś przy rozwożeniu paczek pracuje około stu osób.
Wśród pomagających Karolina, która niedawno wróciła do kraju. Jak mówi wizyta u potrzebujących jest wielką lekcją pokory:
– Byłam już u trzech rodzin, nigdy nie wiadomo, jakimi drogami życie doprowadziło ich do takiej sytuacji, że muszą korzystać z pomocy. Cieszę się, że mogłam zrobić coś dobrego.
Podobnie o pomocy wypowiadała się Ewa. Pomaga, bo to jest naturalne, a jeżeli dobrze się zorganizuje czas, można pogodzić obowiązki domowe z wolontariatem.
Pomoc dotrze dziś do 200 domów.