W Starachowicach zostało ponownie otworzone Okno Życia. Ta formy pomocy była już przy starym szpitalu, ale przestała funkcjonować w 2009 roku, po przeniesieniu oddziałów do nowego budynku.
Na potrzeby okna życia zaadaptowano dawną portiernię, znajdującą się na uboczu, przy wjeździe na parking. To ważne, aby osoba zostawiająca dziecko czuła się bezpiecznie. Jak podkreślał starosta starachowicki Piotr Babicki, zabiegi o stworzenie okna życia trwały od kilku lat. Dopiero we współpracy z Caritas Diecezji Radomskiej udało się pomysł doprowadzić do realizacji.
– Oddajemy Okno Życia w przeddzień Wigilii, aby podkreślić, że każde życie jest ważne, każdemu dziecku udzielimy pomocy. Nie debatujemy, nie stanowimy i nie zmieniamy prawa w zakresie ochrony życia, ale dajemy szansę na jego ochronę tu i teraz – mówił Piotr Babicki.
W Diecezji Radomskiej to drugie Okno Życia – przypomniał wicedyrektor instytucji ks. Damian Drabikowski.
– Do tej pory były trzy przypadki pozostawienia dzieci. Ostatnio był to chłopczyk, Michałek, który już jest w procedurze adopcyjnej – dodał.
Ks. Damian Drabikowski zdementował jednocześnie powtarzane fałszywe informacje, jakoby radomskie Okno Życia przyjmowało jedynie dzieci zdrowe.
– Przyjmujemy każde dziecko, bez względu na płeć, kolor skóry, czy stan zdrowia. Pomagamy w przeprowadzeniu adopcji, dajemy szansę na miłość dziecku i rodzicom.
Alarm uruchamia się po otwarciu okna i przez pięć minut rozbrzmiewa u ochrony oraz na oddziale neonatologicznym. W tym czasie pracownik szpitala zdąży dojść i sprawdzić, czy w oknie rzeczywiście jest dziecko. Bezpośrednio można je położyć w specjalnym leżaku, a cały pokój wyposażony jest także w łóżeczko, wózek, zabawki i podstawowe elementy wyprawki.