Pierogi, uszka, ryba po grecku, bigos czy makowiec na świąteczny stół. Nie domowej roboty, ale z zaprzyjaźnionej restauracji. Coraz więcej kielczan decyduje się na catering, zamiast przygotowywać potrawy samodzielnie. Ale w wielu przypadkach jest już za późno na złożenie zamówienia.
Zainteresowanie klientów cateringiem cieszy restauratorów, bo jedzenie na wynos, to w dobie obostrzeń związanych z pandemią, jedyna szansa zarobku. Paweł Pacierz właściciel restauracji U Kucharzy ocenił, że liczba zamówień utrzymuje się na podobnym poziomie, co przed rokiem.
– Biorąc pod uwagę sytuację, jesteśmy zadowoleni, że mamy chociaż tyle samo zamówień, co w ubiegłym roku. Co prawda oferujemy jedzenie na wynos, ale nasza główna działalność opiera się na działalności stacjonarnej, czyli na przyjmowaniu gości u nas w restauracji – wyjaśnił.
Natomiast Eleonora Zielonko z restauracji Olimpijska dodała, że w tym roku zmienił się adresat zamówień.
– Może w tym roku mamy trochę więcej zamówień, ale są to zamówienia indywidualne, do domów. W ubiegłym roku jednak więcej zleceń pochodziło od firm – zauważyła.
W większości miejsc, do których zadzwoniliśmy, nie ma już możliwości składania zamówień. Natomiast można jeszcze próbować w restauracji Monte Carlo, choć jak uprzedza jej właściciel, Grzegorz Romański, wybór jest mniejszy i radzi, im wcześniej, tym lepiej.
– Niektóre pozycje mamy już zablokowanie, na przykład pierogi wigilijne, bo moce przerobowe są ograniczone, natomiast pozostałe rzeczy staramy się jeszcze przyjmować, ale już z odbiorem na 23, a nie 24 grudnia, bo termin wigilijny jest już bardzo mocno obłożony – zaznaczył.
Dziś jeszcze były przyjmowane zamówienia w Olimpijskiej. Podobnie było też U Kucharzy, ale Paweł Pacierz ma dobrą wiadomość dla tych, którzy nie chcą gotować, a cateringu nie zlecili. W środę, 23 grudnia, w godzinach od 12 do 18, w restauracji U Kucharzy odbędzie się jarmark bożonarodzeniowy, na którym będzie można kupić świąteczne przysmaki.
– Realizując zamówienia, wykonujemy tych dań o 30-40 proc. więcej, więc na pewno podczas jarmarku ktoś, kto przyjdzie do nas będzie mógł sobie coś wybrać – podkreśla Paweł Pacierz.