Za trzy dni Wigilia, a później Święta Bożego Narodzenia. W tym roku będą one inne. Wiele osób mam obawy związane z możliwością zakażeniem koronawirusem i pozostanie w swoich domach. Z kolei inni chcą podtrzymać tradycję i odwiedzić bliskich.
Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zaleca, by ze względu na pandemię pozostać jednak w domu, by nie dochodziło do niepotrzebnej transmisji koronawirusa.
– Te święta będą trudne dla nas wszystkich. Zalecenia lekarzy specjalistów są jednoznaczne. Powinniśmy ograniczyć świąteczne spotkania, a tym samym możliwość zakażenia siebie lub innych koronawirusem. Będzie to trudny czas, ale dla osób starszych i samotnych jednak zdrowie i życie są wartościami najważniejszymi – dodała Magdalena Piłat-Borcuch.
W podobnym tonie wypowiada się dr Wojciech Przybylski, wojewódzki konsultant ds. zdrowia publicznego. Doradza jednocześnie, że jeżeli już zdecydujemy się zasiąść do wspólnego wigilijnego stołu, wówczas powinniśmy zachować wszelkie możliwe środki ostrożności.
– Jeżeli będziemy łamać się opłatkiem, to możemy to zrobić bez dotykania się. Przy stole nie rozmawiajmy głośno i nie śpiewajmy kolęd. Te czynności emitują dużą ilość śliny i mogą wyemitować również wirusa. Bardzo ważne jest także regularne wietrzenia mieszkania. Natomiast unikać należy przytulania się, całowania, czy obejmowania – radzi Wojciech Przybylski.
Lekarze zalecają, by osoby które mają jakiekolwiek objawy zakażenia wirusem SARS-CoV-2, czyli katar, osłabienie, kaszel, podwyższoną temperaturę, pozostały w święta w swoich domach.