Ryba to symbol chrześcijaństwa, dlatego musi znaleźć się na wigilijnym stole. Mieszkańcy Ponidzia oprócz karpi chętnie sięgają też po inne ryby – mówi Adam Piwowarski, sprzedawca karpi.
– Karp jest najbardziej popularną rybą na wigilijny stół. Ale sprzedaję też inne ryby np. amury, sumy, szczupaki. Najczęściej kupowane są ryby ważące od jednego do dwóch kilogramów. Zdaniem wielu, większe ryby są tłuściejsze. Ja lubię dwukilogramowe. Nie są tłuste, nie mają też drobnych ości, wprost na wigilijny stół – zaznacza.
Elżbieta Piwowarska przypomina, że według tradycji, nosząc w portfelu łuskę z wigilijnego karpia zapewniamy sobie dostatek.
– Dlatego przychodzą do nas też klienci, którzy nie lubią karpia, ale go kupują, bo wierzą w tradycję rybiej łuski – dodaje.
Osoby, z którymi rozmawiała nasza reporterka miały różne zdania. Wszystkie jednak zgodnie podkreślały, że przygotowana tradycyjnie, usmażona w bułce ryba może smakować.
– Karp ma ości. Jest dość kłopotliwy w jedzeniu. Jedynie w grę wchodzi filet z ryby w panierce, przysmażony, chrupiący – dodawali rozmówcy.
Ceny zarówno karpi, jak i innych ryb wigilijnych na Ponidziu wahają się od 14 do 15 zł za kilogram. Można je kupić na targowisku np. w Kazimierzy Wielkiej albo na Rynku w Skalbmierzu.