Ze względu na przewiązanie do tradycji, karp wciąż niepodzielnie króluje na wigilijnym stole. Ale popularność zyskują dorsz, czy morszczuk. Rybą, której nie może zabraknąć 24 grudnia, jest także śledź.
W najstarszym sklepie rybnym w Kielcach, mieszczącym się przy ulicy Dużej karp wprawdzie jest w ofercie cały rok, ale przed Bożym Narodzeniem jego sprzedaż rośnie.
Jak podkreśla właścicielka Dorota Bielicz, ta ryba to podstawa w Wigilię, więc musi być dobrej jakości.
– Mamy karpia świętokrzyskiego ze Zbójna koło Końskich, ze sprawdzonej, certyfikowanej i badanej hodowli. Karp jest podstawą, więc nawet jeśli ktoś go nie lubi, to dzwoneczek, czy kawałek fileta tradycyjnie powinno się zjeść, a przede wszystkim powinien być na stole – podkreśla.
Na miejscu są dostępne żywe karpie, ale ponieważ takich nie można sprzedawać, więc od razu obsługa sklepu zajmuje się obróbką ryby. Kilogram takiego „żywego” karpia kosztuje 19 złotych.
– Oprawiamy karpia za darmo na życzenie klienta. Jeśli kupujący życzy sobie tylko fileta, to też jest taka możliwość – dodaje Dorota Bielicz.
Za kilogram fileta z karpia trzeba zapłacić już prawie 40 złotych.
Ci, którzy karpia nie lubią, sięgają po inne ryby. Popularnością cieszą się: polędwiczka z dorsza (dorsz bałtycki filet – 42 zł za kilogram), łosoś norweski (kilogramowy filet – 55 złotych), ale także mrożone, bo z dalekich wód: morszczuk kapski z Morza Kaspijskiego, okoń z afrykańskiego Jeziora Wiktoria, czy słodkowodny sandacz.
Obok karpia na wigilijnym stole nie może zabraknąć śledzia. Sklep oferuje śledzia z Suchedniowa.
– Uważamy, że jest to najlepszy śledź bez octu, sztucznych wybielaczy i klienci go chwalą – dodaje.
Kilogram fileta śledziowego kosztuje 16 złotych.
JAKA RYBA POJAWI SIĘ NA PAŃSTWA WIGILIJNYM STOLE?
- KARP (59%)
- DORSZ (24%)
- INNA (6%)
- MORSZCZUK (6%)
- SANDACZ (6%)
- ŁOSOŚ (0%)
- AMUR (0%)
- SUM (0%)
- PSTRĄG (0%)
- JESIOTR (0%)