Na targowisku miejskim przy centrum handlowym na Skałce, czy w niektórych domach prywatnych w Starachowicach można kupić żywe choinki. Drzewka można było kupić od początku grudnia. Jednak teraz ruch jest znacznie większy.
Mirosław Nobis sprzedaje choinki z własnej plantacji. Najpopularniejsze są te o wysokości około 2,5 metra. Takie drzewko rośnie 7-8 lat. Przez cały czas było pieczołowicie pielęgnowane, aby osiągnęło kształt jak najbardziej symetrycznego stożka. Jak mówi, kupując choinkę, należy zwracać uwagę na to, skąd pochodzi.
– Najdłużej utrzymają się drzewka od lokalnych producentów. Choinki sprowadzane np. z Danii są ścinane już w październiku i przetrzymywane w chłodni. Te na pewno szybko opadną. Często też brzydko pachną – zaznacza.
Osoby, które chcą być pewne, że świąteczna choinka będzie w pełni spełniała ich oczekiwania, mogą wcześniej przyjechać na plantację i oznaczyć wybrane drzewko. Zostanie ścięte tuż przed świętami i dostarczone do klienta.
Wśród osób, które kupują choinki, dominuje przekonanie, że najlepiej klimat świąt oddaje żywe drzewko. Pachnie i stwarza nastrój znacznie cieplejszy, niż sztuczne.
Choinkę można kupić także bezpośrednio w gospodarstwach. Przejeżdżając przez wsie w okolicach Starachowic i Skarżyska-Kamiennej można natknąć się na ogłoszenia o sprzedaży drzewek.
Za choinki w doniczce trzeba zapłacić od 30 do 60 złotych. Cięte świerki kosztują około 50 zł, a żywa jodła jest dwa razy droższa.