Chociaż sama idea jest dobrze oceniana, to jej wykonanie już mniej. Chodzi o ustawioną na ulicy Sienkiewicza szafę, w której mieszkańcy Kielc mogą zostawić niepotrzebne ubrania, a osoby, które potrzebują ciepłej kurtki, albo swetra za darmo mogą je zabrać. Szafa została zainstalowana przez stowarzyszenie Przyjazne Kielce.
Dziś rano ubrania były porozrzucane wewnątrz konstrukcji, a niektóre zostały niechlujnie powieszone na nielicznych wieszakach. Przechodnie pozytywnie oceniają akcję, ale zgodnie zaznaczają, że powinien tam panować większy porządek. Pan Stanisław twierdzi, że szafa nie powinna stać przy głównym deptaku Kielc. Kielczanka przechodząca ulicą Sienkiewicza mówi z kolei, że jej zdaniem warto prowadzić takie akcje, ponieważ mogą z niej skorzystać osoby potrzebujące, ale trzeba zachować tam porządek. Jej zdaniem, ubrania powinny wisieć na wieszakach, ponieważ na ulicy Sienkiewicza musi być schludnie.
Arkadiusz Stawicki, prezes stowarzyszenia Przyjazne Kielce mówi, że akcja cieszy się sporą popularnością, a w ciągu dnia przychodzi wiele osób, które wymieniają się odzieżą. Są tam między innymi kurtki i swetry. Zapewnia, że szafa jest sprzątana średnio 3 razy dziennie.
– Z szafy korzysta około 20 osób dziennie, które przynoszą lub zabierają ubrania. Wczoraj dwa razy dokupowaliśmy wieszaki. Łącznie było 20 nowych sztuk. Dzisiaj zostały chyba 4 sztuki – zauważa.
Jak dodaje, trzeba mieć świadomość, że z tych ubrań korzystają najbiedniejsi kielczanie, w tym wielu bezdomnych i jak to określił, nie jest to ekskluzywny butik.
Pytana o tę sprawę straż miejska twierdzi, że nie miała żadnego zgłoszenia dotyczącego nieporządku, a funkcjonariusze sami też nie interweniowali.