Zakończyło się wydobycie szczątków radzieckiego samolotu IŁ-2, który w czasie II wojny światowej został zestrzelony nad Męczennicami, w gminie Lipnik.
Eksploratorzy odzyskali całość zalegających szczątków wraku samolotu. Jak mówi Kamil Bilski, prezes stowarzyszenia Wspólne Dziedzictwo, niewiele udało się odnaleźć. Są fragmenty kadłuba, ale także poszycia skrzydeł.
Podejrzewamy, że w trakcie spadania samolot rozpadał się na kawałki i gubił różne elementy. Gdy spadł w wąwóz okoliczna ludność pozbierała te elementy w różnych celach – mówi Kamil Bilski.
Szczątki ludzkie, które znaleziono na miejscu prawdopodobnie należą do jednej osoby. Choć, jak przypuszcza Kamil Bilski, załogę mogła pochować miejscowa ludność tuż po katastrofie. Żadna z kości nie powtarza się. Nic nie wskazuje na to, że mogłyby to być dwie różne osoby. Mogłyby to wyjaśnić tylko badania DNA – tłumaczy Kamil Bilski.
Wraz ze stowarzyszeniem Wspólne Dziedzictwo w wąwozie przez ostatnie dni pracowali członkowie Nadwiślańskiej Grupy Poszukiwawczej „Szansa”, a także Fundacji Latebra.
Jak mówi Jarosław Kukliński z Fundacji Latebra, takie poszukiwania to adrenalina dla poszukiwaczy. Odnalezienie historii, odnalezienie czyichś losów, a jeszcze dodatkowo wiedza na temat, kto leciał tym samolotem, to jest coś niesamowitego – mówi Jarosław Kukliński.
Szczątki samolotu zostaną przekazane muzeum lub izbie pamięci, ale najpierw zostaną oczyszczone. Z kolei ludzkie kości prawdopodobnie zostaną pochowane. O ich odnalezieniu odkrywcy planują powiadomić ambasadę rosyjską.