Czteroosobowa rodzina z Sulborowic, która w sobotę straciła dom w pożarze nie pozostanie bez pomocy – zapewnił w rozmowie z Radiem Kielce, Henryk Konieczny, wójt Fałkowa w powiecie koneckim.
Jak już informowaliśmy, budynek nadaje się tylko do wyburzenia. Spaleniu uległo praktycznie całe wyposażenie domu, a więc: meble, kuchenka gazowa, lodówka, telewizory, piec centralnego ogrzewania.
Jak podkreślił wójt, już dziś do rodziny wysłani zostali pracownicy opieki społecznej, którzy na miejscu ocenią, co w pierwszej kolejności będzie potrzebne pogorzelcom.
– Pierwsze środki zostaną wyasygnowane najpierw dla dzieci. Chodzi o zakup ubrań i pożywienia, sprzętu AGD, czy też komputera koniecznego do zdalnej nauki, bo ten który przekazała szkoła uległ spaleniu. Jesteśmy też przygotowani na pomoc wszystkich pracowników naszej gminy, w tym elektryka i chętnych do pracy fizycznej na miejscu pogorzeliska. Chcemy tam wysłać ekipę z ciągnikiem, tak, aby uporządkować bałagan – mówi wójt.
Jak zaznaczył, po wstępnych rozmowach z osobami poszkodowanymi wynika, że na razie nie będą zmieniać miejsca zakwaterowania i pozostaną razem w przybudówce, którą udało się uratować w trakcie pożaru.
– Dzieci nie chciały iść nigdzie, ale gdyby była potrzebna pomoc i kwaterunek, to jesteśmy w stanie tym rzeczom sprostać – zaznaczył wójt Henryk Konieczny.
Jak dodał, z apelem o pomoc finansową i rzeczową zwróci się także do lokalnej społeczności. – Idą święta, a więc czasu jest mało – dodał włodarz gminy Fałków.
– Pożar był już na takim etapie, że spalił się strych i właściwie ten budynek nie nadaje się do zamieszkania, ale rodzina ma na posesji zastępczy budynek gospodarczy, który jest ogrzewany i właśnie tam się na razie przeniosła. Udało się go uratować przed ogniem – zaznaczył.
Dalsze czynności strażaków polegały na rozebraniu i uprzątnięciu nadpalonych elementów konstrukcyjnych dachu i dokładnym ich wygaszeniu. W akcji wzięło udział 5 jednostek straży pożarnej.