Uzbrojone oddziały ZOMO i żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego biorą udział w obławie jaka ma miejsce w lesie niedaleko podkieleckich Dymin. To na szczęście nie powrót do czasów PRL, tylko plan zdjęciowy do filmu „Zomoza”, Konrada Łęckiego. Jak informuje pochodzący z Kielc reżyser, obraz nawiązuje do realiów stanu wojennego.
– Będzie to nieco inne spojrzenie na stan wojenny, niż to jakie znamy do tej pory. Główni bohaterowie filmu zostają postawieni w bardzo trudnej sytuacji, która staje się dla nich próbą charakteru. Premiera filmu planowana jest na grudzień przyszłego roku, kiedy będziemy obchodzić 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Przed sobą mamy jeszcze sporo pracy na planie, obecnie jesteśmy mniej więcej w połowie zdjęć – mówi Konrad Łęcki.
W jedną z głównych ról, kapitana Mirowskiego wciela się Michał Pustuła, z kieleckiego teatru Ecce Homo. Jak mówi udział w produkcji dotyczącej losów najnowszej historii Polski to ciekawe wyzwanie i doświadczenie.
– Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów swojej postaci, mogę jednak powiedzieć tylko tyle, że kapitan jest poczciwym człowiekiem. W filmie ukazujemy realia stanu wojennego, akcja toczy się w 1982 roku – informuje aktor.
Producentem krótkometrażowego filmu jest Zbigniew Kowalski ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 4. Pułku Piechoty Legionów z Kielc, który dba przede wszystkim o wierne odwzorowanie realiów epoki.
– W dzisiejszym planie zdjęciowym bierze udział szesnastu członków stowarzyszenia w pełnym umundurowaniu Ludowego Wojska Polskiego, WSW i ZOMO. W scenach wystąpią także zabytkowe pojazdy. Na planie możemy podziwiać między innymi milicyjnego Stara 200t, z przeszkloną budą. Obecnie to bardzo rzadko spotykany samochód – wyjaśnia Zbigniew Kowalski.
Zdjęcia do „Zomozy” mają potrwać do połowy stycznia przyszłego roku. Oprócz Kielc plenery będą kręcone także w Skarżysku Kamiennej.