Poprawia się sytuacja kadrowa w ostrowieckim szpitalu, a w związku z tym ponownie otwierane są kolejne oddziały, które przerwały pracę niemal dwa miesiące temu.
Jak mówi Andrzej Gruza, dyrektor naczelny lecznicy, uruchomiona została rehabilitacja, jednak problemem jest na razie brak pacjentów. Od jutra planowane jest także uruchomienie urologii, ale w ograniczonym zakresie.
– Mamy jednak zbyt małą liczbę pielęgniarek, aby utrzymać pełne obłożenie oddziału i zapewnić opiekę pielęgniarką przez całą dobę w pełnym wymiarze. Stać nas dzisiaj na to, aby np. na zmianie nocnej lub sobotnio-niedzielnej utrzymywać po jednej pielęgniarce – informuje Andrzej Gruza.
W następnym tygodniu planowane jest otwarcie oddziału laryngologii. Wtedy wszystkie oddziały pracowałyby zgodnie z kontraktem z NFZ. Tymczasowo, z powodu remontu, oddział ortopedii do końca tygodnia przeniesiony został na miejsce oddziału laryngologii.
Jak zauważa dr Adam Karolik, dyrektor ds. lecznictwa, do szpitala trafiają osoby z powikłaniami po koronawirusie, które np. leczyły go w domu przez kilka tygodni.
– Często są to niewydolności serca, zapalenia mięśnia sercowego, problemy płucne, zwłóknienia płuc, rozpoczynająca się przewlekła niewydolność oddechowa, bardzo dużo jest rozchwianych cukrzyc, nawet u osób młodych. Bardzo dużo jest też powikłań późnych w postaci zatorowości płucnej – wymienia Adam Karolik.
Dyrektor apeluje do rodziców, aby obserwowali stan swoich pociech. W ostatnim czasie dwoje dzieci w poważnym stanie trafiło do ostrowieckiego szpitala z powikłaniami po koronawirusie. Zostały przewiezione do kieleckiego szpitala, w tym na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej.