Kolejna odsłona konfliktu w sprawie budowy spalarni śmieci w Starachowicach. Dwa miejscowe stowarzyszenia: Wrażliwi Społecznie oraz Inicjatywa dla Starachowic chcą zorganizować publiczną debatę na temat tej inwestycji.
Według założeń magistratu, instalacja odzysku energii ma powstać w sąsiedztwie obecnej kotłowni przy ulicy Ostrowieckiej. Mają w niej być spalane śmieci, które nie są poddawane recyklingowi. Spalarnia ma rozwiązać problem składowania odpadów, zastopować ceny ich wywozu, a także ustabilizować opłaty za ogrzewanie. Koszt inwestycji to 60 mln zł.
Na rozwiązanie proponowane przez prezydenta Marka Materka nie zgadzają się dwa lokalne stowarzyszenia. Prezes organizacji Wrażliwi Społecznie Paweł Lewkowicz uważa, że konieczne jest przeprowadzenie debaty na temat skutków wybudowania takiej instalacji. Powinni w niej wypowiadać się fachowcy, powołani w przejrzysty sposób. Wątpliwości budzi ilość wytwarzanego przez instalację dwutlenku węgla.
– W przypadku inwestycji w Starachowicach i spalania tzw. RDF (czyli tworzyw sztucznych i tekstyliów) będzie emitowana duża ilość gazów cieplarnianych. Skutkiem ubocznym będą odpady w postaci żużlu i pyłów – mówi Paweł Lewkowicz.
Dodatkowo, jak wynika z danych przedstawionych przez stowarzyszenia, spalarnia jest najdroższym w budowie sposobem produkcji ciepła i prądu. Mieszkańcy nie wiedzą, jakie są przychody i koszty działania zakładanej instalacji.
– Przy małej instalacji koszt spalenia specjalnej frakcji śmieci jest wyższy niż w dużych instalacjach, a można wybrać alternatywne metody unieszkodliwiania odpadów – mówi Lewkowicz.
Stowarzyszenia sugerują zamiast budowy spalarni, minimalizację ilości odpadów, poprzez wzmocnioną kontrolę segregacji śmieci oraz zagospodarowania odpadów organicznych, które stanowią około 30 proc. wszystkich śmieci.
– Przedstawione wątpliwości powinny zostać wyjaśnione podczas debaty publicznej, która w Starachowicach się nie odbyła. Wobec tego w najbliższym czasie sami zorganizujemy takie spotkanie, zaprosimy na nie fachowców oraz władze miasta – zapowiadają członkowie Stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie oraz Inicjatywy dla Starachowic.
Prezydent Marek Materek nie chce komentować tej sprawy – poinformowała rzecznik urzędu miejskiego.