W 10 kolejce I ligi piłki ręcznej AZS UJK musiał uznać wyższość Viretu Zawiercie. Kielczanie po remisowych 60 minutach – 31:31, ulegli w rzutach karnych 2:4.
To czwarty mecz z rzędu, w którym ekipa studentów nie potrafiła wywalczyć kompletu punktów.
– Przez ponad 50 minut mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Wszystko załamało się w końcówce – ocenił Tomasz Błaszkiewicz. – Zbyt szybko oddawane rzuty z nieprzygotowanych pozycji i przede wszystkim brak sił, to zaważyło o naszej porażce – podsumował szkoleniowiec kielczan.
W 11., ostatniej w tym roku kolejce w sobotę AZS UJK zmierzy się we własnej hali z MTS-em Chrzanów.