Nadal nie wiadomo, czy tej zimy na kieleckiej Kadzielni powstanie lodospad, który od lat cieszy się ogromną popularnością. Chcą tego zarówno Świętokrzyski Klub Alpinistyczny, który przygotowuje atrakcję, jak i wspierający pomysł Geopark Kielce. Wszystko będzie zależało jednak od warunków atmosferycznych.
Jak informuje Bartosz Sitek ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego, żeby powstał lodospad, potrzebny jest mróz.
– Musimy mieć ujemną temperaturę przez 7-10 dni, zarówno w dzień, jak i w nocy. Woda przy tworzeniu takiego lodospadu pochodzi z dawnego jeziorka szmaragdowego. Pompujemy ją pompą na szczyt zbocza, które znajduje się poza rezerwatem przyrody Kadzielnia. Woda spływając po tych skałach, zamarza – mówi.
Jak dodaje Bartosz Sitek, lodospad na Kadzielni jest wielką atrakcją nie tylko dla kielczan. Żeby skorzystać z tej atrakcji, do stolicy regionu świętokrzyskiego przyjeżdżają miłośnicy wspinaczki z całego kraju. Zaznacza, że lodospad w Kielcach jest elementem nie tylko na skalę Polski. Jest to bowiem prawdopodobnie jedyny sztuczny lodospad w Europie.
– Przyjeżdżają wspinacze z Warszawy, Krakowa, Łodzi czy Lublina. Żeby wspinać się po tym lodospadzie, trzeba wcześniej zarezerwować sobie termin. Jednocześnie możemy przyjąć trzy, maksymalnie cztery zespoły wspinaczkowe – podkreśla.
Bartosz Sitek zaznaczył, że lodospad na Kadzielni powstaje nieregularnie od 2012 roku. Jest to spowodowane tym, że zimy w ostatnich latach są stosunkowo ciepłe.