Ogromne emocje wywołała dyskusja nad projektem rezolucji Bogdana Wenty dotyczącej weta Polski w sprawie unijnego budżetu.
Prezydent domagał się od radnych, aby ci przyjęli stanowisko w sprawie jak najszybszego zaakceptowania przez rząd Wieloletnich Ram Finansowych Unii Europejskiej i Funduszu Odbudowy. Ostatecznie radni nie wprowadzili rezolucji do porządku obrad. Zdaniem części z nich, rada nie powinna zajmować się sprawami, które wychodzą poza kompetencje miejskie i gminne.
Rezolucji broniła radna Agata Wojda przewodnicząca Klubu Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem dokument zgłoszony przez prezydenta odnosi się w bezpośredni sposób do interesów Kielc i cywilizacyjnego rozwoju miasta.
– W tej rezolucji naprawdę nie ma polityki. Są w niej zawarte istotne interesy naszego miasta, jest w niej zawarty lokalny patriotyzm. Ta rezolucja nie jest ani antyrządowa, ani antypisowska, zalecam, aby właśnie w ten sposób na nią spojrzeć – dodaje.
Z tymi słowami zdecydowanie nie zgodził się Jarosław Karyś, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jak stwierdził, o prawdziwych intencjach rezolucji prezydenta świadczy jego expose, które wygłosił kilka dni temu, podsumowując dwa lata swojej działalności.
– Prezydent pokazał, że chodzi mu o typową walkę polityczną, która się rozgrywa poza naszym miastem i bezpośrednio nie dotyczy spraw Kielc. Dla mnie treść tej rezolucji jest obłudna i jej intencje są zupełnie inne – dodaje.
W głosowaniu 11 radnych było za, 11 przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Do wprowadzenia projektu rezolucji do porządku obrad potrzebne było 13 głosów.