Zarząd Transportu Miejskiego w Kielcach chce zmobilizować przewoźników do korzystania z nowego dworca autobusowego. Ma w tym pomóc uchwała Rady Miasta.
Obecnie autobusy odjeżdżają z kilku miejsc w Kielcach. Taka sytuacja powoduje dla pasażerów utrudnienie w podróży. Dotyczy to szczególnie osób dla których Kielce są miejscem przesiadki.
ZTM który zawiaduje nowym dworcem chce by z tego obiektu kursowały pojazdy komunikacji podmiejskiej, międzymiastowej i dalekobieżnej. Aby zmusić przewoźników do wyboru dworca konieczne jest przyjęcie stosownej uchwały.
– Chcemy, żeby wszyscy przewoźnicy korzystający z przystanków w Kielcach przyjeżdżali na dworzec. Może to być wyremontowany tzw. spodek lub prywatny przy ulicy Czarnowskiej. W rezultacie będzie to udogodnienie dla pasażerów ale także dla kierowców – tłumaczy Barbara Damian, dyrektor ZTM.
– Chodzi o to, aby prywatni przewoźnicy nie blokowali zatok autobusowych np. na ulicy Żytniej, czy Grunwaldzkiej – dodaje dyrektor.
W praktyce oznacza to że przewoźnicy mają odjeżdżać i kończyć kursy na dworcu, a autobusy dalekobieżne uwzględniać go na swojej trasie.
Kolejną zmianą jest to że przystanki autobusowe zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie dworców autobusowych tj. po obu stronach ulicy Czarnowskiej oraz przy ulicy Gosiewskiego nie będą dostępne dla prywatnych przewoźników. Mogą z nich korzystać jedynie autobusy komunikacji miejskiej.
Dotychczas Zarząd Transportu Miejskiego podpisał umowy na korzystanie z dworca autobusowego z 34 przewoźnikami. Bez takiej umowy działa jeszcze kilka firm.
Docelowo mają oni wykonywać ponad 500 kursów dziennie.