Wielkie zaangażowanie ludzi dobrej woli sprawiło, że operacja Szymka Sternika, 2-latka z Ćmielowa, staje się coraz bardziej realna. Szymon poruszył tysiące dobrych serc, pokazał naszą wrażliwość i zyskał realną nadzieję na życie.
Jeszcze we wtorek, kiedy informowaliśmy o wielkich potrzebach chorego na nieuleczalną wadę serca Szymona, zbiórka przekraczała niewiele ponad 60 tysięcy złotych. w poniedziałek rano na koncie zbiórki na portalu siepomaga. widnieje kwota ponad 380 tysięcy złotych.
W zbiórkę pieniędzy zaangażowali się licznie mieszkańcy gminy Ćmielów, jej władze, a także mieszkańcy innych gmin powiatu ostrowieckiego. Do włączenia się w pomoc zachęca też nasza rozgłośnia.
Jak informuje Paulina Sternik, mama Szymka, chłopiec urodził się z wrodzoną wadą serca – mnogie VSD. Oznacza to, że jego serduszko jest jak ser szwajcarski, krew zamiast do komórek ciała płynie do płuc, a dziecko się dusi. Konieczna jest jak najszybsza operacja, podczas której dziury w serduszku dziecka zostaną „zaszyte”.
– Prosimy Państwa o pomoc, bo nie możemy być zoperowani na ten moment w Polsce. Musimy uzbierać 750 tysięcy złotych na operację w Genewie – mówi Paulina Sternik. Brakuje jeszcze połowy tej kwoty.
Oprócz zrzutki na portalu siepomaga. na portalu społecznościowym zorganizowano grupę licytacyjną, gdzie codziennie wystawiane są przeróżne przedmioty, m.in. rysunki, biżuteria, vouchery, rękodzieło oraz domowe wyroby. Mama Szymona zachęca do udziału w licytacjach.
-Naprawdę można tam wrzucić super rzeczy, albo samemu wylicytować coś na prezent, mamy czas przedświąteczny. Przy okazji można spełnić dobry uczynek i pomóc choremu chłopcu – przekonuje Paulina Sternik.
Czas odgrywa tu bardzo ważną rolę, nie wolno dopuścić do nadciśnienia w płucach, bo wtedy dziecko umrze w cierpieniach. Rodzice chłopca mają czas na zbiórkę funduszy do końca tego roku. Prawdopodobnie już w styczniu Szymek mógłby wyjechać do Genewy na operację ratującą życie.
Pomóż, jeśli możesz. Dobro wraca.