Strażacy ochotnicy z Wielkiej Wsi mają nowy samochód. Jego zakup był możliwy dzięki zaangażowaniu środków z kilku źródeł. Zastąpi użytkowanego od kilkudziesięciu lat STAR-a.
– To średni samochód ratowniczy na podwoziu renault. Jesteśmy w Krajowym Systemie Ratowniczym, ale większość naszych wyjazdów to gaszenie pożarów, w tych przypadkach najlepiej sprawdza się STAR - mówi prezes OSP Wielka Wieś Edward Lipiec.
Nowy wóz druhowie powitali przy świetle pochodni i z racami w ręku, jako, że oficjalne wprowadzenie odbyło się w sobotni wieczór. Swojego zadowolenia z nowego nabytku nie krył Ernest Miernik, który od kilku lat służy w jednostce.
– Nowy samochód jedzie świetnie, wobec poprzedniego to ogromny przeskok technologiczny. Dla nas strażaków to ważne, aby pracować na dobrym sprzęcie, bo każdy z nas wkłada wiele serca w tę pracę – zaznaczył.
Poseł Agata Wojtyszek, która zabiegała o dofinansowanie dla samochodu, została nazwana jego „matką chrzestną”.
– Początkowo samochód nie znalazł się na liście dofinansowań z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Wobec tego rozpoczęłam rozmowy z komendantem głównym straży pożarnej i ministrem Wąsikiem. Dzięki temu dwa samochody dla OSP w Wielkiej Wsi i Mircu trafiły do strażaków ochotników. Cieszę się zwłaszcza dlatego, że załoga OSP w Wielkiej Wsi jest młoda i z dużym zaangażowaniem służy swojej wsi – podkreśliła.
Koszt zakupu wozu gaśniczego to 780 tys. zł. Jak przypomniał burmistrz Wąchocka Jarosław Samela, 200 tys. zł to wkład własny gminy, resztę stanowi dofinansowanie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz komendy głównej straży pożarnej, a także dotacja z towarzystw ubezpieczeniowych.
W OSP w Wielkiej Wsi służy ponad 40 strażaków, połowa z nich bierze czynny udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych.