Zapraszamy do słuchania nowego podcastu Radia Kielce zatytułowanego „Żelazne doliny”, w którym prezentujemy najważniejsze zabytki techniki znajdujące się w północnej części województwa, głównie na Świętokrzyskim Szlaku Zabytków Techniki.
W cyklu pokazującym zabytki techniki północnej części województwa „Żelazne doliny” zapraszamy do Wąchocka i ojców cystersów. – Zakonnicy przybyli tu w XII wieku z Francji, ich zadaniem był rozwój przemysłu i rolnictwa oraz czuwanie nad religijnością mieszkańców – przypomina wicedyrektor Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach Wioletta Sobieraj. – Całą historię Wąchocka rozpoczyna przybycie tu szarych mnichów w 1179 roku. Wraz z nimi wokół klasztoru rozbudowuje się to wszystko, co przynoszą cystersi, czyli górnictwo i hutnictwo, które dały podwaliny nowożytnym Starachowicom – dodaje.
Cystersi, wierni regule „ora et labora”, nie tylko się modlą, ale także pracują. W bliskiej okolicy Wąchocka są pozostałości po wyrobiskach rud żelaza. To niewątpliwy ślad działalności pierwszych zakonników. Nie można też oddzielić działalności górniczej zakonników od starożytnego hutnictwa z okolic Gór Świętokrzyskich.
Cystersi w kolejnych stuleciach zakładali w swoich włościach liczne kuźnice (fabrica ferri), stając się poważnym producentem żelaza w skali całego kraju. Wąchock, gdzie stał kościół i klasztor zakonny, był centrum administracyjnym tych zakładów. Stał się też poważnym zapleczem handlowym i rzemieślniczym, zwłaszcza po tym jak cystersi uzyskali prawo założenia tu miasta, co miało miejsce w 1454 roku. Po latach pracy w 1789 roku w Starachowicach z inicjatywy przeora Aleksandra Rupkiewicza powstał pierwszy Wielki Piec.
– Z dziedzictwa przemysłowego cystersów nie zostało wiele, bo przez lata na fundamentach kuźnic budowano kolejne zakłady przemysłowe. Dla nas najważniejsze jest dziedzictwo duchowe zostawione przez mnichów, czyli umiłowanie pracy i stały rozwój okolicy – mówi Wioletta Sobieraj.
Spacer żelazną dolina Kamiennej można w Wąchocku rozpocząć od klasztoru cystersów, a potem szukać XIX-wiecznych zakładów ulokowanych przy rzece. O nich powiemy w przyszłym tygodniu.