Prokuratura z pomocą biegłego bada, w jaki sposób doszło do karambolu w Jacentowie. Zdarzenie, w którym uczestniczyło 7 pojazdów, w tym radiowóz konwojujący więźnia i cysterna z gazem zostało zakwalifikowane jako katastrofa w ruchu lądowym.
Samochody, jak podawało już Radio Kielce, zderzyły się 19 listopada, na drodze krajowej 74 w Jacentowie, w gminie Radoszyce. Sebastian Mróz zastępca Prokuratora Rejonowego w Końskich informuje, że prokuratura nadzoruje śledztwo, w sprawie doprowadzenia do katastrofy zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób.
– W dniu zdarzenia, prokurator przeprowadził oględziny na miejscu zdarzenia z udziałem biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Ze zgromadzonego dotychczas materiału dowodowego wynika, że w przedmiotowym zdarzeniu objętym śledztwem brało udział łącznie 10 osób, które podróżowały 7 pojazdami – mówi.
Jak dodaje jednym z pojazdów był samochód policyjny, który konwojował osobę osadzoną. Na obecnym etapie śledztwa nie można jeszcze określić, kto spowodował wypadek.
– Kwestia odpowiedzialności poszczególnych uczestników zdarzenia będzie oceniana po pozyskaniu niezbędnego materiału dowodowego, w tym opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Na razie wiemy, że wszyscy kierujący pojazdami byli trzeźwi – dodaje.
Popełnienie przestępstwa objętego postępowaniem zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.