Związki zawodowe osiągnęły porozumienie z dyrekcją starachowickiego MAN-a. Związkowcy ustalili z pracodawcą, że w zakładzie nie będzie zwolnień. Rozmowy dotyczące warunków zatrudnienia w przyszłym roku trwały od kilku tygodni.
Jak informuje Małgorzata Świątek, specjalista do spraw komunikacji wewnętrznej w firmie MAN Bus, nie będzie zwolnień wśród załogi. Umowy, które kończą się w tym i przyszłym miesiącu zostaną przedłużone.
– Pracownicy otrzymają także dodatek i premię z zysku na zasadach przyjętych w całym koncernie.
Rozwiązaniem trudnej sytuacji w zakładzie, która spowodowana jest kryzysem covidowym, jest wprowadzenie elastycznego czasu pracy. To oznacza, że w grudniu i styczniu zaplanowane zostało 26 dni płatnego przestoju, z których część zostanie odpracowana w miesiącach letnich. Ustalono, że za 120 godzin przestoju pracownicy będą mieli do odpracowania 80 godzin – podkreśla Małgorzata Świątek.
Zdaniem związkowców to dobre warunki. Przewodniczący NSZZ Solidarność w MAN Bus Jan Seweryn podkreśla, że zawarte porozumienie to kompromis.
– Wiemy, że sytuacja ekonomiczna jest trudna, dlatego zgodziliśmy się na ustępstwa wobec pracodawcy. Dla nas najważniejsze jest utrzymanie zatrudnienia i to mamy zapewnione – podkreśla.
Związkowiec dodaje, że w związku z trudnościami finansowymi pracownicy dostaną jedynie 65 procent premii. Nowe zasady wejdą w życie od 1 grudnia tego roku.