Mateusz Kornecki był jednym z bohaterów środowego pojedynku Ligi Mistrzów, w którym Łomża Vive pokonała Vardar Skopje 36:29.
Co prawda kielecki bramkarz potrzebował około 10 minut, żeby „wejść w mecz”, ale kiedy już to zrobił bronił na najwyższym poziomie i między innymi dzięki jego interwencjom mistrzowie Polski już do przerwy wypracowali sobie aż 6 bramkową przewagę.
– Bardzo dobrze nam Mati dzisiaj pomógł. Wielkie dzięki dla niego – cieszył się Vlad Kulesz.
– Pokazuje na co go stać na treningach i teraz przełożył to na meczową rywalizacje. Po tym jak prezentuje się podczas zajęć nie było dla nas niespodzianką, że wyszedł od pierwszej minuty. Tak musiało być – podkreślił rozgrywający żółto-biało-niebieskich.
Mateusz Kornecki w meczu z Vardarem odbił 12 z 41 rzutów rywali.