Tylko dwa spotkania wygrali w tym sezonie Fortuna 1 ligi na własnym stadionie piłkarze Korony Kielce. Na „Suzuki Arenie” podopieczni Macieja Bartoszka pokonali przedostatni w tabeli GKS 1962 Jastrzębie 3:2 i outsidera rozgrywek Sandecję Nowy Sącz 1:0. W pozostałych czterech meczach stracili dziesięć bramek, zdobywając zaledwie jedną.
W całej rundzie jesiennej Korona nie wygrała dwóch meczów z rzędu. Tylko na początku sezonu zdarzyły się „żółto-czerwonym” trzy kolejki bez porażki. Brak stabilnej formy, to zdaniem Macieja Firleja największy mankament kieleckiego zespołu.
– Problemem jest to, że nie możemy zagrać dwóch czy trzech spotkań na dobrym poziomie. Nie wiem gdzie tkwi problem. Na pewno musimy poprawić mecze u siebie, bo nie wpada tak grać. Jeśli uda nam się to zrobić, a na wyjazdach wciąż będziemy się dobrze prezentować, powinno być OK – stwierdził 24-letni napastnik.
Do końca rundy jesiennej Korona rozegra jeszcze cztery mecze, w tym dwa na własnym stadionie. W najbliższą sobotę na „Suzuki Arenie” kielczanie podejmować będą beniaminka rozgrywek Resovię Rzeszów, a dwa tygodnie później zmierzą się z Radomiakiem Radom.