Ma 50 centymetrów wysokości i jest z gliny. Mowa o Zdworcu figurce, która powstała w Instytucie Dizajnu na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach. Docelowo ma stanąć w przestrzeni miejskiej.
Autor rzeźby, Michał Podleśny, żartuje, że Zdworzec jest przybyszem z kosmosu, który przyleciał na Ziemię wraz z kieleckim „spodkiem”, jak bywa określany dworzec autobusowy w stolicy Świętokrzyskiego.
W dużej mierze powstał podczas wydarzeń towarzyszących otwarciu Centrum Komunikacyjnego. Jak podkreśla Michał Podleśny, w jego tworzeniu pomagali także uczestnicy wydarzenia. Stąd oryginalny wygląd Zdworca.
– Jest rzeźbiarskim freestylem. Większość rzeźby powstała podczas pokazu, na oczach widzów, którzy czasami dorzucili coś od siebie. Na przykład jedna mała dziewczynka dodała koronę i ta korona jest widoczna – zaznacza.
Zdworzec jest zrobiony z gliny.
– Jest ceramiką i można powiedzieć, że jak na ceramikę jest dużej wielkości – dodaje.
Rzeźba była wypalana, co jest rzadkością, w piecu plenerowym na Wzgórzu Zamkowym. Swoje koloru szkliwom z dużą zawartością miedzi oraz specyficznemu wypałowi – w atmosferze redukcyjnej, gdzie płomienie otaczały rzeźbę „malując” jej powierzchnię.
Na razie Zdworzec znajduje się w Instytucie Dizajnu. Być może w przyszłym miesiącu wróci do „spodka”.