– Liczba wykonywanych testów na obecność koronawirusa zależy przede wszystkim od liczby zleceń na badanie wystawionych przez lekarzy rodzinnych – powiedział rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Podkreślił, że skuteczność kierowania przez lekarzy POZ na testy jest w granicach 60 proc.
W poniedziałek resort zdrowia podał, że w ciągu ostatniej doby wykonano ponad 35,1 tys. testów na obecność koronawirusa. Zakażenie stwierdzono u 20 tys. 816 osób. Przed weekendem liczba zrobionych testów oscylowała wokół 50-60 tys.
W Polsat News Andrusiewicz został zapytany o to, czy liczba testów wykonywanych w danym dniu jest „centralnie ustalana”. Odpowiedział, że jeśli by tak było, byłby to absurd. Wyjaśnił, że zgodnie ze strategią na testy kierowane są osoby, które mają objawy zakażenia, a decydują o tym przede wszystkim lekarze rodzinni.
Andrusiewicz zapewnił też, że nie zmieniły się wytyczne w sprawie kierowania pacjentów na badanie.
– Wszystkie informacje są transparentne. Tak jak mówią sami lekarze POZ, to oni decydują o tym, kogo kierują na test. Tak wygląda epidemia koronawirusa. Jednego dnia tych osób z objawami zgłasza się do lekarza więcej, innego mniej – powiedział.
Wskazał, że w pełni miarodajnym dniem pod względem liczby wykonanych testów będzie wtorek.
– To wtedy podajemy informację, ile zleceń z POZ zostało wypisanych w poniedziałek, bo poniedziałek jest tym pierwszym dniem po weekendzie, kiedy lekarze POZ zaczynają kierować na badanie – podkreślił.
Zapytany, z czego wynika większy odsetek dodatnich wyników otrzymywany podczas badań, rzecznik resortu zdrowia poinformował, że to efekt tego, że większość zleceń na badanie jest wystawianych przez lekarzy rodzinnych, którzy mogą z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, czy ktoś jest zakażony czy nie.
– Na pewno też lekarze POZ zdobyli więcej doświadczenia w bieżącym ocenianiu stanu naszego zdrowia. Widzą, które objawy mogą wskazywać na niemal stuprocentową pewność, że mamy koronawirusa. Ta skuteczność kierowania pacjentów na badanie jest w granicach 60 proc. – poinformował.
Andrusiewicz zaznaczył też, że oprócz ustabilizowania się liczby stwierdzanych zakażeń na poziomie 24-25 tys. dziennie, widać też pewną stabilizację w obłożeniu łóżek szpitalnych.
– Są dni, w których ta liczba łóżek (zajętych – przyp. red.) spada – powiedział.