Pierwsze jemiołuszki pojawiły się już w naszym województwie. Zostały zaobserwowane w okolicy Starachowic.
To ptaki, które przylatują z północnej Europy, aby przezimować w Polsce. Doktor Jarosław Sułek, wiceprezes Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach mówi, że widok kolorowych jemiołuszek bardzo cieszy, bo ornitolodzy zaczynali za nimi tęsknić.
– Jemiołuszek nie wiedzieliśmy w naszym regionie od dwóch lat. Normalnie o tej porze roku zwykle przylatywały, ale były też sezony, kiedy nie zimowały w naszym województwie. Słyszałem też gile w Kielcach i w okolicach miasta. Prawdopodobnie te ptaki również przyleciały z północy naszego kontynentu – mówi doktor Jarosław Sułek.
Jemiołuszki i inne wróblaki powinny bezproblemowo przetrwać zimę, bowiem w tym roku obrodziły drzewa i krzewy. Dla ptaków dostępne są owoce jarzębin, głogu, tarniny. Jarosław Sułek dodaje, że ornitolodzy w Polsce notują też czeczotkę i to w znacznie większych liczbach niż przed rokiem.
– Nad morzem już są, a myślę, że u nas też się pojawią takie wróblaki jak: śnieguły, górniczki, rzepołuchy. Przyleciały już drapieżne myszołowy włochate, które również w województwie świętokrzyskim są widywane. Myślę, że w grudniu będzie ich więcej – informuje doktor Jarosław Sułek.
Jak dodaje, tak liczni ptasi przybysze z północy mogą być symptomem mroźnej zimy. Marek Stefaniec, synoptyk amator z Radia Kielce uważa, że jest jeszcze za wcześnie, by przewidywać, jaka będzie zima. Jak twierdzi – obecnie na północy Rosji jest rzeczywiście zimno. Natomiast do Polski cały czas dociera ciepłe powietrze znad Atlantyku. Zdaniem naszego radiowego synoptyka jest większe prawdopodobieństwo, że w tym roku również czeka nas łagodna zima, porównywalna do tych, które towarzyszyły nam w ostatnich latach.