W 12. kolejce Fortuna 1 Ligi Korona Kielce wygrała z Sandecją Nowy Sącz 1:0 (1:0). Zwycięskiego gola dla kieleckiego zespołu zdobył w 17. Jacek Kiełb.
– W tym meczu byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem od Sandecji. Mieliśmy trochę problemów fizycznych. Te kilka meczów w ostatnich dniach, dało nam się we znaki. Cieszę się, że potrafiliśmy dziś wygrać mimo pewnych kłopotów. Sandecja grała głównie z kontry. Te zmiany, które dziś zrobiliśmy pomogły nam utrzymywać się przy piłce w końcówce meczu. Będąc w jej posiadaniu cierpliwie budowaliśmy akcje, po których mogliśmy zdobyć kolejne gole. Ostatnio częściej punktujemy i to cieszy. Gratuluję drużynie i jestem z niej dumny. – podkreślił trener Korony Maciej Bartoszek
– Dzisiejsze spotkanie pokazało, że czeka nas dużo pracy. Z przebiegu meczu, uważam, że przynajmniej jeden punkt nam się należał. Było kilka dobrych momentów w naszej grze i na treningach będziemy starali się naszą grę szlifować. Korona niczym nas nie zaskoczyła. Chciałbym żebyśmy mieli swój styl i charakter, ale brakuje nam pewności siebie. Są takie momenty, kiedy przez jakiś prosty indywidualny błąd tracimy gola. Myślę, że w środę będzie lepiej i w meczu z Resovią postaramy się zdobyć komplet punktów – powiedział trener Sandecji Dariusz Dudek, dla którego był to debiut w roli szkoleniowca zespołu z Nowego Sącza.
– Mamy ostatnio sporo spotkań. Mimo pewnego kryzysu w tym meczu, pokazaliśmy swoją mądrość. Utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce, mieliśmy chłodną głowę i przez cały mecz Sandecja nie zagroziła naszej bramce. Kontrolowaliśmy ten mecz. Bardzo cieszy to zwycięstwo na własnym stadionie. Mamy teraz dwa dni na regenerację i przygotowania do kolejnego meczu – powiedział pomocnik Korony Jacek Podgórski.
– Każdy mecz gramy teraz z nożem na gardle, ponieważ sytuacja w tabeli nie jest dla nas korzystna. W każdym spotkaniu walczymy o trzy punkty. Wpadliśmy w taki marazm, z którego trudno nam wyjść. Już w środę gramy z Resovią i w tym meczu w końcu musimy zdobyć trzy punkty, aby odbić się od dna tabeli. Trudno się gra takie mecze bez publiczności. Traktuję Kielce jak drugi dom. Mam tu wielu przyjaciół i z chęcią zawsze tutaj wracam – podkreślił napastnik Sandecji, były piłkarz Korony Maciej Korzym.