O dzień została przyspieszona polska prapremiera spektaklu „Och, te duchy” Eduardo De Filippo w reżyserii Dana Jemmetta. Pierwotnie planowana była na sobotę, ale widzowie zobaczą ją już dziś wieczorem.
Tym razem, jak zapewnia Paulina Drozdowska z Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach, będzie okazja się pośmiać.
– Kolejna komedia. Ta sztuka była planowana na koniec ubiegłego sezonu, na czerwiec, jeszcze w starej siedzibie teatru, która też pięknie się splatała z fabułą, bo w spektaklu jest mowa o opuszczonym dawnym, pięknym gmachu, jak ten przy ulicy Sienkiewicza 32. Niestety pandemia pokrzyżowała plany, ale wracamy do nich – wyjaśnia.
Spektakl opowiada historię mężczyzny, który zamieszkuje ze swoją żoną w starym domu. O budynku krążą legendy, że jest nawiedzany przez duchy, bo przed stu laty żywcem zamurowano w nim parę kochanków. W międzyczasie widzowie odkrywają, że żona bohatera ma romans.
Będzie zabawnie, choć już samym artystom do śmiechu nie jest. Premiera „Och, te duchy” miała się odbyć w sobotę i miała zainaugurować 3. Kielecki Międzynarodowy Festiwal Teatralny, ale ze względu na obostrzenia związane z pandemią COVID-19, spektakl zostanie pokazany w ostatnim dniu przed czasowym zamknięciem teatrów, a festiwal jest na razie odwołany.
Spektakl rozpocznie się dziś, o godzinie 19.00, na tymczasowej scenie Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach, w Wojewódzkim Domu Kultury.