Grupa lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej poczuła się urażona i postanowiła poskarżyć się do Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej na kolegę z branży.
Chodzi o dr. Adama Karolika, dyrektora ds. lecznictwa ostrowieckiego szpitala, który w październiku, podczas konferencji prasowej dosadnie skrytykował pracę lekarzy POZ-ów.
– Większość lekarzy pracuje w komfortowych warunkach, jak telefonistki w urzędzie telekomunikacyjnym 30 lat temu, przy zamkniętych drzwiach. Obawiam się, że dojdzie do takiej sytuacji, że lekarz rodzinny wypisze e-skierowanie chyba do Pana Boga, bo na SOR-ze czy w szpitalu nie będzie lekarza – mówił wówczas Adam Karolik.
Prezes Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej w Kielcach Paweł Barucha potwierdza, że pismo ze skargą od lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej do niego wpłynęło. Jak dodaje, od wielu lat izba bije na alarm, że lekarzy jest za mało, co pandemia tylko uwypukliła. W jego opinii, w tym momencie brakuje ich też w POZ-ach.
– Lekarze w tej chwili i w POZ-ach i w szpitalach pracują ponad miarę. Ja nie znam lekarza, który by się w dzisiejszych czasach obijał – mówi Paweł Barucha.
Dodaje, że medycy powinni się w tym trudnym czasie wspierać, a nie oskarżać, bo nie można obarczać medyków winą za sprawy, na które nie mają wpływu.
Dr Adam Karolik postanowił, że nie będzie przepraszał kolegów za powiedzenie prawdy.
Przyznaje jednak, że się uniósł i tym samym zgrzeszył.
– Nie powinno się używać imienia Pana Boga nadaremno, a ja się odwołałem do Niego w jednym z wywiadów. Przepraszam za formę, przepraszam Pana Boga, natomiast nie przepraszam za prawdę, którą wypowiedziałem – mówi Adam Karolik.
W związku ze skargą Adam Karolik będzie tłumaczyć się przed komisją etyki izby lekarskiej.