Tymczasowo zamknięty został oddział rehabilitacji w ostrowieckim szpitalu. Pracownicy zostali oddelegowani do innych jednostek, które muszą utrzymać działalność w czasie pandemii. To kolejne miejsce, po oddziałach urologii i laryngologii, które tymczasowo nie będzie funkcjonowało z powodu braku personelu w lecznicy.
Jak informuje dyrektor naczelny Andrzej Gruza, jest i dobra wiadomość. Do pracy wróciły oba oddziały wewnętrzne – pierwszy i drugi. Jednak podzielono ich zakres działań. Oddział wewnętrzny pierwszy ma pozostać „czysty”, czyli obsługuje pacjentów niezakażonych koronawirusem. Z kolei oddział wewnętrzny drugi przyjmuje pacjentów z COVID-19.
Jak przypomina dr Adam Karolik, dyrektor medyczny lecznicy, w ubiegły piątek pracę rozpoczął covidowy odcinek, który nie jest oddziałem, a częścią oddziału pulmonologii. Siedemnaście łóżek zajęto w 3 godziny, a sytuacja jest rozwojowa.
– 58 pacjentów z potwierdzonym wynikiem przebywa w naszym szpitalu. Na oddziale płucnym to 18 osób, ale ognisko mamy też na neurologii, bo tam jest 9 pacjentów. Na oddziale intensywnej terapii jest takich pacjentów 6 – informuje Adam Karolik i dodaje, że pojedyncze osoby są jeszcze rozlokowane w innych miejscach szpitala.
Ponadto dyrekcja spodziewa się jeszcze większego napływu pacjentów, ponieważ sąsiednie szpitale z Lipska i Iłży od jutra będą szpitalami covidowymi. Jak dodaje Adam Karolik, jest wiele łóżek wolnych, ale jest problem z personelem. 151 osób przebywa na zwolnieniach z różnych powodów, a także na kwarantannach.