– Długo się zastanawiałam. W końcu mój facet powiedział, że chce mnie jeszcze oglądać na parkiecie – powiedziała Alesia Mihdaliova, która została nową szczypiornistką pierwszoligowej Korony Handball. W środę, 35–letnia rozgrywająca po raz pierwszy trenowała ze swoją nową drużyną.
Alesia Mihdaliova to niezwykle doświadczona zawodniczka, która z MKS Lublin zdobyła sześć tytułów mistrzyni Polski. Latem 2018 roku Białorusinka zakończyła karierę, którą wznawia na prośbę członka zarządu Korony Handball Krzysztofa Demki.
– Zaskoczyła mnie Korona, ale nie pandemiczna, tylko ta znana z piłki ręcznej. Zadzwonił do mnie Krzysztof z pytaniem, czy nie pomogłabym w wywalczeniu awansu do Superligi. Kończąc karierę czułam niedosyt. Uważałam, że nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Ucieszyłam się i chcę pomóc Koronie Handball w wywalczeniu awansu. Biorąc zawodniczkę, która nie grała dwa lata, obdarzono mnie dużym kredytem zaufania. Wiem, że oczekiwania będą duże, ale najpierw muszę „złapać” formę – powiedziała leworęczna piłkarka ręczna.
Być może Alesia Mihdaliova zadebiutuje w zespole Pawła Tetelewskiego już w piątkowym, domowym meczu z AZS AWF Warszawa. Białorusinka podpisała kontrakt do końca trwającego sezonu z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.