Mieszkańcy Kielc od wczesnych godzin porannych sprzątają groby swoich bliskich. Duży ruch był między innymi na cmentarzach Nowym i Starym.
Osoby, z którymi rozmawiała nasza reporterka przyjechały dziś, aby umyć nagrobki, postawić kwiaty oraz zapalić znicze, ponieważ ze względu na epidemię nie pojawią się na cmentarzach 1 listopada.
Wśród nich była Krystyna Lis. – Zdecydowałam się przyjechać dzisiaj, ponieważ miała być ładna pogoda. Nie zamierzam odwiedzać grobów 1 listopada, ze względu na koronawirusa. Obawiam się tłumów – zaznacza.
Podobnego zdania jest pani Magdalena. – Rozpoczęliśmy odwiedzanie grobów zmarłych bliskich kilka dni przed 1 listopada, ponieważ mamy dużą rodzinę, a chcemy zrobić to na spokojnie. We Wszystkich Świętych zostajemy w domu – przyznała.
Pani Bogumiła zauważa, że obecnie znicze można postawić nawet kilka dni wcześniej, ponieważ długo się świecą. – Nie wiemy, co będzie za tydzień i czy będzie w ogóle możliwość wejścia na cmentarze, a zależy nam na tym, aby przygotować groby bliskich. Obecnie ważniejsze jest zdrowie osób żyjących. Zmarłych zawsze mamy w pamięci – dodała.
Wokół cmentarzy są już rozstawione stoiska, na których można kupić znicze, chryzantemy oraz, co jest nowością w tym roku, środki ochrony indywidualnej. Oznacza to, że osoby, które zapomną płynu do dezynfekcji lub maseczki mogą je nabyć za kilka złotych.
Przypomnijmy, że w tym roku ze względu na epidemię, nie będzie mszy świętych na cmentarzach w dniach 1 i 2 listopada w diecezji kieleckiej.