– Moja żona, która w Szpitalu Kieleckim św. Aleksandra oczekuje na poród, miała w tej placówce kontakt z zakażoną, przebywającą tam pacjentką, która już urodziła dziecko – z taką interwencją zwrócił się do nas mąż kobiety, który uważa, że taka sytuacja jest niedopuszczalna.
Artur Lepiarczyk, dyrektor placówki przy ulicy Kościuszki informuje, że w szpitalu przebywają i pewnie przebywać będą pacjentki zakażone koronawirusem, jednak są one izolowane od pozostałych pacjentów.
– W naszym szpitalu mieliśmy już 5 pacjentek, które były zakażone SARS-CoV-2. W placówce nadal mamy pacjentów z tym patogenem, ale te osoby są izolowane od pozostałych. Być może żona pana, który zwrócił się do państwa redakcji z interwencją po prostu chodziła po korytarzu, albo weszła na salę, gdzie leżała zakażona pacjentka, ale na to nie mamy wpływu. Możemy tylko apelować do naszych pacjentów, aby w miarę konieczności nie opuszczali swoich sal – dodał Artur Lepiarczyk.
W związku z trudną sytuacją epidemiczną w szpitalu przy ulicy Kościuszki w Kielcach od środy do 31 października działalność zawiesiła poradnia neonatologiczna.