– Ograniczenia mające przeciwdziałać rozwojowi pandemii koronawirusa obejmą także sanatoria. Zostaną one zamknięte po zakończeniu trwających obecnie turnusów – zapowiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
– Zamykamy również sanatoria, prócz sanatoriów, które teraz jeszcze kończą turnusy. To jest niezbędne, bo 70 procent osób przebywających w sanatoriach, to seniorzy powyżej 60. roku życia – powiedział premier na konferencji prasowej dotyczącej kolejnych ograniczeń.
Szef rządu poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej także o kolejnych obostrzeniach wynikających z gwałtownego wzrostu zakażonych koronawirusem w Polsce. Jednym z nich jest zakaz aktywności w grupach powyżej 5 osób.
– Zakaz wszelkiego rodzaju aktywności osób, powyżej pięciu w jednej grupie, a więc różnego rodzaju zebrań, aktywności, spotkań. Widzimy wyraźnie, że również w ostatnich dniach dochodziło do spotkań dużych grup osób i mamy przekonanie i takie też jest zdanie epidemiologów, że były to źródła i ogniska zakażeń – powiedział premier.
Szef rządu wyjaśnił, że obostrzenie to nie będzie dotyczyło osób, które mieszkają razem, czy w przypadków wykonywania celów zawodowych np. na budowie.
– Gdyby wprowadzane obecnie obostrzenia nie zadziałały, jeśli będzie konieczny głęboki lockdown, trzeba będzie się na ten krok zdecydować – mówił w piątek premier Mateusz Morawiecki. Wskazywał, że gdyby wprowadzane obostrzenia związane z epidemią nie działały, będzie trzeba dokonywać „głębszego zamknięcia poszczególnych dziedzin życia społecznego, kulturalnego i gospodarczego”.
Podkreślał, że najważniejsze jest zdrowie, życie i stabilność systemu służby zdrowia.
– Na razie są jeszcze dostępne łóżka z respiratorami, to jest około 40 procent. Ale musimy zdawać sobie sprawę, że tego, że jeśli będą potrzebne dalsze drastyczne kroki – jak zamknięcie granic jak było wiosną czy różne zakazy przemieszczania się albo głęboki lockdown, zamknięcie bardzo wielu dziedzin życia gospodarczego – to trzeba będzie się na taki krok zdecydować, o ile nie nastąpi wypłaszczenie, zahamowanie przyrostu zakażeń – powiedział szef rządu.