Związkowcy starachowickiego MAN-a nie zgadzają się na propozycje Zarządu spółki. Dyrekcja ze względu na mniejsze zamówienia zaproponowała wprowadzenie elastycznego czasu pracy.
Rozwiązanie polega na tym, że pracownicy mieli by przymusowe płatne przerwy w zatrudnieniu, które potem musieliby odpracować w soboty lub godzinach nadliczbowych. To rozwiązanie miałoby obowiązywać przez trzy lata.
Zarząd przewiduje 26 dni przestoju. Dwanaście w grudniu tego roku i czternaście w styczniu przyszłego.
Na to rozwiązanie nie zgadzają się związki zawodowe. Przewodniczący NSZZ Solidarność Jan Seweryn mówi, że pracownicy nie chcą takiego systemu pracy.
– Przerabialiśmy to przez kilka lat. Za kilka tygodni pobytu w domu na przestoju pracownicy musieli pracować przez miesiące letnie w każdą sobotę. Jeżeli dochodziły do tego godziny nadliczbowe, to w zasadzie nie wychodzili z zakładu.
Propozycja zarządu zakłada także wyznaczanie pracownikom dni, w których mogą pójść na urlop. Od dawna przyjęło się, że dwutygodniowy urlop letni jest w czasie przestoju zakładu, najczęściej na przełomie lipca i sierpnia. Dodatkowo część dni wolnych jest z góry zaplanowana w okresie świąt. W ten sposób do własnej dyspozycji pracownikom zostaje zaledwie kila dni.
W zamian MAN oferuje utrzymanie zatrudnienia niezbędnego do produkcji 12 autobusów dziennie. W praktyce może to oznaczać, że podniesione zostaną normy, a część pracowników straci pracę lub nie będą przedłużane umowy tymczasowe.
Związki zawodowe stoją na stanowisku, że kompromis jest możliwy pod warunkiem, że także pracodawca przedstawi jakieś rozsądne rozwiązania.
– Na razie cały ciężar kryzysu przerzucony jest na pracowników. My chcemy gwarancji imiennych gwarancji zatrudnienia. Wówczas możemy rozmawiać nawet o czasie elastycznym, ale odrabianym w mniejszej proporcji godzin. Najlepiej za dwa dni przestoju jeden dzień pracy, w ostateczności półtora dnia. Nie chcemy też zgadzać się na czas elastyczny na trzy lata.
Na jutro zapowiedziane są kolejne rozmowy z Zarządem, wyniki mogą być znane po południu.